Wiele rzeczy w życiu dzieje się przez to, że mamy marzenia. Ty, ja, my, każdy człowiek ma marzenia, nawet jeśli niewypowiadane i schowane gdzieś głęboko w sercu. Z artykułowaniem naszych pragnień akurat nie mamy problemów, rozmawiamy o nich ze sobą praktycznie codziennie po kilka razy. Wiele z nich dotyczy oczywiście podróży, obecnej i tych, które mamy nadzieję przed nami. W przeszłości jednym z naszych największych marzeń, o którym rozmawialiśmy, było dotarcie do Australii bez użycia samolotu. Jak wiadomo, samym autostopem nie da rady, ocean jakoś przekroczyć trzeba. Zostało jedno wyjście: jachtostop z Bali do Australii.
Spis treści
JACHTOSTOP – CO TO TAKIEGO?
Jachtostop to najkrócej mówiąc: możliwość załapania się na jacht i rejs jako dodatkowa załoga. Z autostopem nie ma jednak tak wiele wspólnego, jak nazwa mogłaby wskazywać. Jest to kompletnie inny, bardziej złożony i wymagający więcej poświecenia i wkładu własnego sposób na podróżowanie. Jeżeli wydaję Ci się, że złapanie jachtu na stopa jest tak samo łatwe jak zatrzymanie auta przy drodze, jesteś w błędzie. O jachtostop trzeba zawalczyć, wykazać się dużą mobilizacją, mieć sporo wolnego czasu i dać z siebie jak najwięcej. Pamiętaj, że jak już wsiądziesz na jacht i wypłyniecie, nie ma odwrotu. Nie można na środku oceanu tak po prostu wysiąść. Każdy rejs musi być świadomą decyzją.
Nam bez żadnego wcześniejszego doświadczenia żeglarskiego ktoś dał szansę. Mogliśmy przepłynąć jachtem z Indonezji do Australii i spełnić jedno z naszych największych podróżniczych marzeń. Czemu to nie Ty miałbyś znaleźć się na naszym miejscu? Niech ten post będzie pewnego rodzaju zachętą i objaśnieniem, jak wygląda jachtostop od kuchni.
SKĄD POMYSŁ NA PODRÓŻOWANIE JACHTOSTOPEM?
Naszą inspiracją od samego początku był założyciel facebookowej grupy Jachtostopowicze, czyli My – Mateusz Andrusiak. Pamiętam, jak kilka lat temu leżeliśmy razem na łóżku w naszym mieszkaniu w Olsztynie i oglądaliśmy filmik na YouTube, w którym Mateusz opowiadał, jak przepłynął Atlantyk na pokładzie jachtu jako załogant. Dla nas była to wówczas strefa marzeń, cel tak bardzo odległy, który jednak zapadł nam głęboko w pamięci. Zrodziło się wówczas marzenie: pewnego dnia złapać na stopa jacht i doświadczyć niesamowitych oceanicznych przygód. Udało się! Do tej pory pływaliśmy po Oceanie Indyjskim i Spokojnym na trzech różnych łodziach, pokonując dystans prawie 5000 mil morskich.
JAK ZŁAPAĆ JACHTOSTOP?
Sposobów jest kilka. My preferujemy bezpośrednią rozmowę z kapitanami, ponieważ pozwala ona poznać od razu drugą osobę, zobaczyć jacht osobiście oraz przynosi dużo emocji, tych pozytywnych oczywiście. Za każdym razem, gdy pojawialiśmy się w marinie i widzieliśmy nowo zacumowane łodzie, w głowie pojawiała się jedna myśl: kim będzie ten, z którym przyjdzie nam płynąć tym razem? Kapitanów można spotkać w marinach, klubach jachtowych, firmach z naprawami sprzętu, restauracjach w okolicy marin, czy w budynkach należących do terytorium marin np. pralnia, stołówka, czy pomieszczenia socjalne. Ponad to zawsze przygotowujemy i wywieszamy ogłoszenie, o którym więcej napiszemy w kolejnym wpisie (wpis znajdziesz TUTAJ). Zdarza się, że kapitan sam zostawia ogłoszenie w biurze mariny, ponieważ poszukuje załogi i wtedy mamy możliwość skontaktowania się z nim telefonicznie. Niektórzy ludzie szukają jachtów on-line za pomocą takich stron jak: find a crew, crewbay, cruisersforum, czy crewseekers. My tej metody nie lubimy, ponieważ nie ma w tym dla nas żadnej frajdy, czy ekscytacji. Największą satysfakcją jest dla nas cała otoczka związana z poszukiwaniem jachtu, niezaplanowane zwroty akcji, adrenalina itp. Więcej wysiłku. Dla przykładu: cały dzień możesz chodzić, szukać, pytać, zbierać informacje i nie znaleźć upragnionego jachtu, a pod koniec dnia całkiem przypadkowo spotykasz kapitana, który chce zabrać cię do RPA, czy na Mauritius. Czyż to nie jest piękne? Co możemy doradzić w rozmowach z kapitanami, to bycie naturalnym. Podchodź do nich z uśmiechem na twarzy, pewnością siebie i pozytywnym nastawieniem. Nie cwaniakuj, ale pokaż, że Ci zależy.
KIEDY JEST NAJLEPSZY SEZON NA ZŁAPANIE JACHTU?
Sezon w każdym miejscu na ziemi jest inny, spowodowane jest to oczywiście pogodą. Są określone przedziały czasowe, które pozwalają żeglarzom na złapanie dobrych wiatrów i korzystnych warunków. To oznacza, że swoją podróż jachtostopem musisz zaplanować z wyprzedzeniem, aby znaleźć się we właściwym miejscu o właściwym czasie. Więcej o sezonach żeglarskich na świecie TUTAJ
DOWIEDZ SIĘ, CO CIĘ CZEKA?
Jachtostop to wspaniała, niezapomniana przygoda, która z pewnością będzie miała duży wpływ na Twoją osobowość. Czy będzie to pozytywne, czy negatywne doświadczenie, zobaczysz sam po pierwszym rejsie. Zanim jednak wsiądziesz na jacht jako załogant, pamiętaj, że:
- Jachtostop to ciężka, wymagająca praca, a nie wakacje pod palmami, czy zwykły środek transportu. Musisz być przygotowany na stresowe sytuacje, w których będziesz zmuszony do podejmowania błyskawicznych decyzji w warunkach nie zawsze sprzyjających.
- Jachtostop to dzienne i nocne warty, co niesie za sobą dużą odpowiedzialność i nieregularny sen.
- Jachtostop to możliwość wystąpienia choroby morskiej, o której w poście TUTAJ.
- Jachtostop to ograniczona przestrzeń, w której będziesz przebywał 24/7 z kapitanem i opcjonalnie innymi załogantami.
- Jachtostop to ograniczony dostęp do prysznica, limitowana ilość wody pitnej i zapasów jedzenia (choć nie zawsze 😉 )
- Jachtostop to brak możliwości wycofania się, o czym pisaliśmy już wcześniej.
- Jachtostop to możliwość wystąpienia awarii sprzętu, co może sprawić, że będziesz np. dryfował po oceanie dwa dni bez sprawnego silnika przy zerowym wietrze.
- Jachtostop to również dużo czasu wolnego, w którym nie zawsze jesteś w stanie robić to, co sobie założyłeś (np. przez chorobę morską, czy warunki pogodowe).
Brzmi nieciekawie? Tylko brzmi. Tak naprawdę jachtostop niesie ze sobą kilka ważnych pozytywów:
- Jachtostop to przygoda życia jedyna w swoim rodzaju! Wspomnienia, które zostają w pamięci na zawsze.
- Jachtostop to nowe doświadczenia, które kształtują nasz charakter i pozwalają zdobyć niesamowitą wiedzę i umiejętności, przydatne w życiu codziennym i na oceanie oczywiście.
- Jachtostop to wspaniałe przyjaźnie, które nie zostają tylko na oceanie, ale trwają także na lądzie.
- Jachtostop to możliwość (nie zawsze) opłynięcia kuli ziemskiej przy minimalnych kosztach i dotarcia do miejsc trudno dostępnych dla „normalnego” człowieka.
- Jachtostop to obcowanie z naturą, którego doświadczysz tylko na morzach i oceanach. Wspaniałe wschody i zachody słońca. Możliwość zobaczenia na wolności wielorybów, delfinów, latających ryb, pływających węży, czy wielu innych wspaniałych zwierząt. Wspaniałe rafy koralowe, palmy, białe plaże, raj dla fanów nurkowania.
ILE KOSZTUJE JACHTOSTOP?
Wariantów jest kilka:
- NIC. Jachtostop może być darmowy. Wszystko zależy od kapitana i jego decyzji. Środowisko żeglarskie z reguły jest bardzo zamożne i teoretycznie ludzie posiadający swoje jachty nie potrzebują Twoich „dolarów”. Nie płacisz więc za nic, nie jesteś jednak na wczasach. Czeka Cię to, o czym pisaliśmy wyżej.
- ZRZUTKA NA JEDZENIE I PICIE. Bardzo często kapitanowie oczekują zrzutki tylko na jedzenie, co jest dla nas absolutnie normalne, jeżeli nie mówimy o jedzeniu kawioru, czy pleśniowych serów każdego dnia. Warto wcześniej ustalić menu i mniej więcej obliczyć koszty, żeby nie okazało się, że rejs będzie znacznie przewyższał koszt naszego normalnego wyżywienia (no chyba, że jesz cały czas chleb tostowy, wtedy może być ciężko).
- JEDZENIE+BENZYNA(+EWENTUALNIE OPŁATY PORTOWE) Inni dodatkowo doliczają koszty benzyny oraz opłaty portowe. Zdarza się, że ludzie biorąc „parkę autostopowiczów” do siebie, oczekują, że ich koszty będą dzielone 50/50… Trochę, jakby chcieli sami dofinansować swój rejs.
- SAM MOŻESZ ZAROBIĆ. Jeżeli jesteś doświadczony i posiadasz odpowiednie dokumenty uprawniające Cię do prowadzenia jachtu, możesz na tym dobrze zarobić. Często ludzie poszukują skipperów, którzy przetransportują dla nich jacht lub przejmą ster podczas rejsu.
Zanim podejmiesz decyzję o dołączeniu do czyjejś załogi ustal, jaki będzie Twój wkład. Zobacz, czy najnormalniej w świecie będzie Cię na to stać. Pamiętaj w rozmowach z kapitanami (szczególnie jeśli masz doświadczenie), że na jachcie jesteśmy pomocą i wyręczamy ich w codziennych obowiązkach. Czemu w zamian za tak dużą pomoc, nie mieliby zabrać nas na swój jacht za darmo, lub za drobne opłaty? Nie nastawiaj się jednak, że jachtostop będzie Twoim darmowym środkiem transportu. Kasa w ogóle nie powinna być tutaj wyznacznikiem. Przygoda, o to w tym wszystkim chodzi.
CZY DOŚWIADCZENIE JEST NIEZBĘDNE?
Nie jest. Przecież każdy musi mieć swój pierwszy raz. Tak, jak wspominaliśmy na początku tego wpisu, nasz pierwszy jacht złapaliśmy kompletnie bez jakiegokolwiek doświadczenia żeglarskiego. Kapitan nam zaufał i tym samym otrzymaliśmy szansę na naukę wszystkiego od podstaw. Jeżeli posiadasz już doświadczenie z pewnością będzie Ci łatwiej. Warto wspomnieć o Twoich mocnych stronach i umiejętnościach, które mogą okazać się bardzo pomocne podczas rejsu.
I jak? Już mniej więcej wiesz, o co z tym całym jachtostopem chodzi? Niedługo na blogu pojawią się kolejne posty z nim związane. Będzie o sezonach żeglarskich, o chorobie morskiej, o tworzeniu ogłoszenia, opowieści o naszych jachtostopach i historie innych zapaleńców, którzy za cel obrali sobie przepłynięcie mórz i oceanów. Na pewno będziesz zainspirowna/y. A może już planujesz oceaniczne rejsy? Do napisania!
I w razie pytań, śmiało piszcie je w komentarzach. Pomożemy, jak umiemy.
INNE WPISY O JACHTOSTOPIE:
– Jachtostop Bali – Australia + informacje praktyczne
– Jachtostop Nowa Zelandia – Australia + informacje praktyczne
– Jachtostop, a choroba morska. Jak przeżyć rejs?