Kolejny post z serii: „Autostop w… + informacje praktyczne”
Kazachstan odwiedziliśmy na przełomie września i października 2014 roku. Myśląc o tym kraju mieliśmy przed oczami step. Bezkresny, długi i surowy step. Nie zawiedliśmy się. Niby taka prosta rzecz, a sprawiła w nas tyle radości i szczęścia. Człowiek uczył się o tym na lekcjach geografii i wówczas nie przypuszczał, że kiedyś nadejdzie dzień, w którym sam zobaczy to wszystko. Udało się. I to nie inaczej, jak tylko autostopem. Ponadto poznaliśmy niesamowitych ludzi, z którymi kontakt utrzymujemy do dzisiaj. To właśnie dzięki dwóm kierowcom ciężarówek z Kazachstanu mieliśmy miejsce do spania w Ałmacie oraz Biszkeku w Kirgistanie. Zastawione stoły, godziny rozmów, śmiechu, historii, masa doświadczenia i wspomnień, które pozostaną na całe życie. Nasze przygody w Kazachstanie możecie znaleźć we wcześniejszych wpisach w zakładce Kazachstan.
.
NASZA TRASA: granica rosyjska, Kustanay, Astana, Karaganda, Ałmaty i okolice, Kanion Szaryński, granica kirgiska.
Spis treści
STAN DRÓG
Wjeżdżając od strony Rosji można poczuć różnicę. Zazwyczaj nie ma podwójnych pasów do jazdy, drogi są słabej jakości i dodatkowo praktyczne nieoświetlone. Jazda po nocy nie jest najlepszym rozwiązaniem ze względów bezpieczeństwa. Bywają odcinki, które szybciej pokonywałoby się pieszo lub rowerem. Ma to swój urok, ponieważ wyglądem nie przypomina już wygodnej Europy. Droga z Astany do Karagandy jest w gruntownym remoncie. Pokonanie tego krótkiego, jak na Kazachstan fragmentu, zajmuje sporo czasu, ponieważ jedzie się po polnej drodze, pełnej błota, która na dodatek nie jest utwardzona. Za kilka lat zapewne będzie to piękna autostrada z północy na południe kraju.
RUCH AUT
Do Kazachstanu jeździ pełno ciężarówek, w tym Polacy, którzy dostarczają głównie produkty spożywcze do Ałmaty. Drogę do Astany z Kustanay najłatwiej pokonać tirem. Aut osobowych jest mało i raczej nie jadą one na dalekie dystanse. Można oczywiście przejechać ten odcinek na raty. My jechaliśmy właśnie ciężarówką i po drodze minęło nas zaledwie kilka aut. Im dalej na południe, tym łatwiej o normalne auto osobowe, co oznacza szybszą jazdę rzecz jasna.
CZYM SIĘ JEŹDZI W KAZACHSTANIE?
Ciężarówkami, osobówkami i busami. Złapanie tira przez cały kraj do Ałmaty jest bardzo proste, bo jeździ ich tysiące. Szczerze polecamy jazdę przez step właśnie tirem z powodu widoków. Siedząc w kabinie można lepiej podziwiać te bezkresne krajobrazy. Satysfakcja gwarantowana
CZAS OCZEKIWANIA?
W Kazachstanie na stopa nie czeka się długo. Kilka razy staliśmy maksymalnie godzinę. Zwykle było to 20-30 minut i mniej. Samo łapanie w tym kraju to czysta przyjemność 🙂 Ludzie mają dobre nastawienie do autostopowiczów. Jedynym minusem był porywisty, lodowaty wiatr na otwartych przestrzeniach. W październiku miejscami było bardzo chłodno.
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ
Około 70 km/h ciężarówką przy dobrych wiatrach. Normalnym autem można pogonić. Często droga jest kompletnie pusta, więc kierowcy lubią wcisnąć pedał gazu nieco mocniej.
MIEJSCA DO ŁAPANIA
Praktycznie wszędzie jest dobrze. Jakikolwiek kierowca, który zobaczy autostopowicza gdzieś na stepie, nie powinien pozostać bierny (choć oczywiście niektórzy pozostają 🙁 ). Można złapać także polskiego tira, do czego na pewno przyda się nasza biało-czerwona flaga. Sukces gwarantowany! 🙂 Warto pytać na przydrożnych zajazdach i stacjach benzynowych szczególnie kierowców ciężarówek. Można załapać się na smaczny obiad oraz zostać zaproszonym do banii, czyli lokalnej sauny.
BEZPIECZEŃSTWO
Jest bezpiecznie. Zdarzają się pijani kierowcy, ale wystarczy być uważnym i nie wsiadać, kiedy coś nam „śmierdzi”. Na południu kraju, w stronę Chin, ludzie mogą wyglądać na pierwszy rzut oka trochę podejrzanie (muzułmanie). Większość z nich może chcieć pieniądze, ale kiedy na spokojnie się im wyjaśni (po rosyjsku), że z Polski autostopem, że njet djenieg (bez pieniędzy) to z uśmiechem każą wsiadać do auta. Właśnie w taki sposób zostaliśmy zaproszeni na Święto Obdarowywania przez muzułmańską rodzinę. Nie dość, że było to niezwykłe przeżycie, wspaniała uczta, to na dodatek dostaliśmy wyprawkę na dalszą drogę.
KIEROWCY
Bardzo pomocni, przyjacielscy i pozytywnie nastawieni do Polaków. Podczas jazdy traktują autostopowicza jak swojego gościa. Wielokrotnie byliśmy zapraszani na obiad, czy coś do picia. Z niektórymi z nich mamy kontakt do dzisiaj. Większość mówi tylko w języku rosyjskim, dlatego fajnie znać podstawy. Język angielski powszechny jest tylko w dużych miastach wśród młodych ludzi. Poprzez przebywanie z tymi ludźmi kolejny raz mogliśmy podszkolić nasz rosyjski, co było dużym ułatwieniem w dalszej podróży do Kirgistanu.
DZIENNE ODLEGŁOŚCI
Tutaj się sami zdziwiliśmy, że w Kazachstanie można zrobić stopem 1100 km jednego dnia! Rano wystarczy zacząć w Karagandzie, aby na wieczór być w Ałmacie. Poza tym 600-700 km tirem nie powinno być problemem. Przestrzenie są ogromne, dlatego jak się jedzie, to zazwyczaj daleko. Dzień jest całkiem długi. Słońce zachodzi przed 21.00 (październik), a wschodzi wcześnie (koło 6.30).
INFORMACJE PRAKTYCZNE
– Lokalna karta SIM z internetem 2GB w sieci Beeline kosztuje około 30zł. Można poprosić kogoś z ulicy, aby zarejestrował kartę na swoje nazwisko, aby zyskać na czasie i uniknąć niepotrzebnej papierkowej roboty. W tych miejscach, które odwiedziliśmy internet działał bez zarzutu.
– Polecamy przed wyjazdem nauczyć się kilku podstawowych zwrotów w języku rosyjskim, dzięki którym Wasza podróż stanie się dużo łatwiejsza.
– Aby uniknąć problemów na granicy przy wyjeździe z kraju, zróbcie rejestrację w ciągu 5 dni roboczych od przyjazdu. Więcej o rejestracji tutaj KLIK.
– Podczas naszej Autostopowej Podróży Przez Świat, w tym podczas pobytu w Kazachstanie, korzystaliśmy z ubezpieczenia Twoja Karta Podróże, o którym pisaliśmy TUTAJ
– Wizę należy wyrobić przed wyjazdem do Kazachstanu. Nie można otrzymać jej na granicy. Koszt wizy 35€ ( w Warszawie). Czas oczekiwania: 5 dni roboczych.
– Z Couchsurfingu korzystaliśmy dwa razy w Kustanay i Karagandzie. Namiotu nie było potrzeby rozbijać. Resztę noclegów spędziliśmy u poznanych ludzi oraz znajomych naszych znajomych 🙂
– Podsumowanie naszej wizyty w tym kraju z innymi przydatnymi informacjami znajdziecie tutaj KLIK.
– Krótki filmik z podróży tutaj KLIK
CZY WARTO ODWIEDZIEĆ KAZACHSTAN?
Czy polecamy Kazachstan? Oczywiście, że tak! Jak zresztą każdy kraj, w którym byliśmy :). Nie ma to jak przeżyć to samemu, doświadczyć na własnej skórze i mieć swoje zdanie. Czy tam wrócimy? Hmm, kto wie? Może za kilkanaście lat, żeby zobaczyć, jak wygląda wykończona Astana, bez żurawi i innych maszyn budowlanych.
PS A może ktoś z Was jeździł autostopem po Kazachstanie, albo zamierza, a może po prostu odwiedził go i chciałby podzielić się jakimiś spostrzeżeniami? Chętnie przygarniemy każde zdanie 🙂
