Autostop w... - informacje praktyczne Azja Pakistan

Autostop w Pakistanie + informacje praktyczne + dużo zdjęć

Zabiją Was. Tam jest bardzo niebezpiecznie. Ludzie są źli. To terroryści. Miło było Was poznać. Tam nic nie ma. Po co tam jedziecie? I tak dalej i dalej… Taka jest wizja i zdanie ludzi, którzy wypowiadają się o kraju, o którym tak naprawdę nie mają zielonego pojęcia. O kraju, którego wizerunek jest zniszczony przez media na całym świecie. Słysząc słowo PAKISTAN większości nie przychodzi na myśl nic dobrego. Nic, poza tym, co zostało wymienione wyżej. Bez znaczenia, czy spytamy o to Irańczyka, Nepalczyka, Polaka, czy Indusa. Szczerze? Serce nam pęka i tym bardziej chcemy się z Tobą podzielić naszą sześciotygodniową przygodą, która sprawiła, że Pakistan stał się krajem numer jeden na naszej liście. Wielokrotnie byliśmy proszeni przez Pakistańczyków o to, aby przekazać światu nowinę, że w Pakistanie żyją cudowni ludzie, którzy nie są terrorystami, którzy mają otwarte i pełne miłości serca, którzy gości traktują z najwyższą czcią i szacunkiem. Wierz nam, jeszcze nigdzie nie spotkaliśmy się z taką prawdziwą, wypływającą z serca gościnnością lokalnych mieszkańców i chęcią pomocy drugiej osobie, jak właśnie w Paku. Zanim jednak opowiemy historie, który spotkały nas w Pakistanie, chcemy skoncentrować się na autostopie w tym kraju i różnego rodzaju informacjach, które z pewnością pomogą wszystkim wybierającym się w te strony.

Jak już wspomniałem w Pakistanie spędziliśmy sześć tygodni (wizę przedłużaliśmy w Islamabadzie, o szczegółach napiszemy wkrótce). Cały kraj przejechaliśmy autostopem (około 5000 km), ani razu nie korzystając z transportu publicznego. Wyjątkiem był Beludżystan, na ternie którego jako obcokrajowcy nie jesteśmy uprawnieni do samodzielnego podróżowania ze względów bezpieczeństwa. W związku z tym z Karachi do Quetty jechaliśmy dwadzieścia cztery godziny pociągiem, a następnie do granicy z Iranem autobusem w eskorcie policji. Jest to tak naprawdę jedyny stan, gdzie zostały podjęte takowe środki ostrożności z uwagi na zwiększone zagrożenie atakami terrorystycznymi. Nie daj się jednak zastraszyć informacjami o eskortach policyjnych i żołnierzach z kałachami. Fakt, będziesz eskortowany, ale jest to standardowa procedura. Wszystko to jest dla Twojego bezpieczeństwa. Mamy nadzieję, że kiedyś sytuacja ulegnie poprawie i powrócimy do wolnego Beludżystanu na własną rękę.

Autostop w Pakistanie jest kolejnym postem z serii: „Autostop w…  + informacje praktyczne”.

NASZA TRASA: Lahore, Rawalpindi, Islamabad, Nathia Galley, Naran, Raikot Bridge, Astore, Rama, Deosai, Skardu, Khaplu, Gilgit, Karimabad, Khunderab Pass, Passu, Hoper, Peshewar, Lahore, Behawalpur, Derawar Fort, Hyderabad, Karachi, Quetta, Taftan, granica z Iranem.

Autostop w Pakistanie

Spis treści

AUTOSTOP W PAKISTANIE

Autostop w Pakistanie

STAN DRÓG

Możemy stwierdzić, że są bardzo dobre i przyjemnością było po nich podróżować. Od Karachi aż do Peszawaru droga to dwupasmówka, która cały czas jest modernizowana. Wszystko za sprawą Chińczyków, którzy mocno wspierają Pakistan finansowo. Słynna Karakorum Highway od Raikot Bridge do chińskiej granicy to niesamowita robota właśnie chińskich inżynierów. Dla nas rewelacja! Polecamy ten odcinek, widoki zapierają dech w piersiach, głowa boli od zachwytów, czasami nie można uwierzyć, że jest tak pięknie. Należy jednak pamiętać, że nie jest on przejezdny cały rok z powodu warunków atmosferycznych. Granica z Chinami jest zamknięta od końcówki grudnia do początku kwietnia.

Autostop w Pakistanie

Karakorum Highway w okolicach Passu

Autostop w Pakistanie

Autostrada do Islamabadu

RUCH AUT

Na północy kraju ruch największy będzie w sezonie wakacyjnym (koniec czerwca/początek lipca) oraz po Ramadhanie, który jest świętem ruchomym. Jeździ naprawdę dużo aut, z czego 90% będzie w pełni załadowana. Mówiąc w pełni mam na myśli np. sześć osób na tylnych siedzeniach. Przygotuj się na to, że i tak ludzie będą Ci proponować podwózkę pomimo takowej sytuacji. Trasa Peshawar – Islamabad – Karachi jest uczęszczana przez cały rok, ruch bardzo duży.

Autostop w Pakistanie

Rawalpindi

CZYM SIĘ JEŹDZI

Polecam tylko auta osobowe, albo busy. Jazda tirem to strata czasu, ani razu nie skorzystaliśmy. Fakt, są one piękne, malownicze i mają klimat, ale podróżując ciężarówką dojedziesz do celu znacznie później. Lepiej podziwiać je na parkingach, stacjach benzynowych, czy podczas łapania stopa. Szczególnie w drodze do portu w Karachi zobaczyć można tysiące, tysiące kolorowych tirów. W Himalajach złapaliśmy na stopa traktor, którym przejechaliśmy kawałek KKH.

Autostop w Pakistanie

Kolorowy tir w drodze z Quetty do granicy z Iranem

Autostop w Pakistanie

Złapany na stopa traktor w Dolinie Hunzy

CZAS OCZEKIWANIA

W Pakistanie nie czeka się długo na stopa. Nie ma znaczenia sytuacja i miejsce, w którym jesteś. Najdłużej łapaliśmy godzinę i to tylko dlatego, że czekaliśmy na auto bezpośrednio do naszego celu (np. na 300 km). Poza tym jest to kwestia kilku minut, a nawet nie.

Autostop w Pakistanie

Na długie dystanse warto przygotować sobie tabliczkę

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

Trasa Peshawar – Lahore to europejskiej jakości autostrada, gdzie wszyscy jeżdżą około 110 – 130 km/h, a nawet szybciej. Trasa do Karachi również przebiega w większości obok miast i można na niej pogonić. Najgorzej sprawa ma się na odcinku Abbotabad – Raikot Bridge i terenach górskich, gdzie często z powodu osuwających się kamieni i śniegu można utknąć w korku. Najwolniej, bo około 10-20 km/h zajęło nam pokonanie Parku Narodowego Deosai, gdzie droga była przeznaczona tylko dla aut z napędem 4×4. My takiego jednak nie mieliśmy, ale wszystko się udało. Przez pięć dni trasę od Astore przez Deosai, Skardu, Khaplu, aż do złączki z KKH auto prowadziłem ja. Jak to się stało? Złapaliśmy na stopa trójkę sympatycznych chłopaków z Peshawaru, którzy od razu spytali, czy mam prawo jazdy. Długo namawiać mnie nie musieli. Wsiadłem za kółko, Asia usiadła z przodu obok mnie i pojechaliśmy. Wszyscy się cieszyli, a najbardziej chłopaki, którzy mogli sobie pospać i w spokoju palić haszysz.

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

Wożonko?

MIEJSCA DO ŁAPANIA

Standardowo wylotówki z miast, wjazdy na autostradę, punkty poboru opłat, stacje benzynowe, zatoczki autobusowe, przydrożne sklepiki, szerokie pobocze. Prawdę mówiąc, gdziekolwiek byśmy się nie ustawili, to i tak jakiś serdeczny Pakistańczyk z czystej ciekawości się zatrzyma i zaoferuje swoją pomoc.

Autostop w Pakistanie

BEZPIECZEŃSTWO

Ile tutaj się nasłuchaliśmy… Niektórzy nasi czytelnicy, życzliwi rzecz jasna, powysyłali do nas wiadomości, jak to niebezpiecznie jest podróżować po Pakistanie, autostopem to już w ogóle, że wskazany jest transport publiczny, że problemy z policją itp. itd. Kolejny raz chcemy powiedzieć wszystkim, że podróżowanie autostopem w tym kraju jest bezpieczne i możemy polecić je osobom, które mają już trochę doświadczenia w tym temacie. Wszystko odbywa się standardowo jak w krajach europejskich, czy azjatyckich, czy gdziekolwiek indziej na świecie. Musimy przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa, jak przy każdej innej autostopowej przygodzie. Nie ma co panikować i słuchać ludzi, którzy udają ekspertów, a w Pakistanie autostopem nie jeździli, albo kraj po prostu przejechali jak najszybciej. Jesteśmy przekonani, że spotkają Cię wspaniałe historie, które będziesz wspominać latami. Dla nas była to przygoda życia. Nie polecamy oczywiście jazdy po zmroku, ale tak naprawdę poza Europą, nigdzie jej nie polecamy. Jest też jedna podstawowa zasada: jeśli guza nie szukasz, to go nie znajdziesz.

Autostop w Pakistanie

W drodze do Karachi

KIEROWCY

To właśnie m.in. dzięki nim nasz pobyt w Pakistanie stał się wyjątkowy. Niesamowicie pomocną kwestią jest fakt, że zdecydowana większość Pakistańczyków mówi dobrze po angielsku! To był dla na pozytywny szok. Można z nimi porozmawiać na każdy temat, dowiedzieć się sporo ciekawych informacji o kraju, kulturze, historii, jedzeniu itp. 80% kierowców zapraszało nas na posiłek, na herbatę, na coś zimnego do picia, w gościnę do domu. Wierzcie nam, było to w 100% naturalne i szczere. Jest zwyczaj w Pakistanie, który mówi, że gość jest jak Bóg. Nie wynika to z religii, ale z kultury. Nikt inny nie przestrzega tej zasady tak, jak Pakistańczycy. Nigdy nie pozwolono nam zapłacić za jedzenie, czy napoje. Ludzie zostawiali swoje wizytówki, numery telefonów, zapraszali do siebie oraz oferowali pomoc w każdej dziedzinie.  Ahh… Co tu dużo pisać, zobacz tych wszystkich wspaniałych kierowców, z którymi mieliśmy przyjemność podróżować.

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

DZIENNE ODLEGŁOŚCI

Jadąc autostradą można dziennie zrobić trasę około 600-700 km. Maksymalny dystans, jaki udało nam się pokonać w ciągu jednego dnia to trasa Behawalpur – Hyderabad, czyli 683km. Zaczęliśmy o wschodzie słońca i dojechaliśmy późnym popołudniem. W Himalajach sytuacja wygląda dużo inaczej. Zamiast dziennych odległości lepiej skoncentrować się na otaczającej naturze i cieszyć się chwilą, aniżeli liczyć kilometry. Północny Pakistan jest cudowny i z pewnością jeżeli się tam znajdziesz, nie prędko będziesz chciał/a wyjechać 😊

INFORMACJE PRAKTYCZNE

– Pomimo tego, że sporo kierowców mówi po angielsku przyda się nam list przetłumaczony na język urdu. W 95% nikt nie pytał o pieniądze, ale kilka zdań o nas samych i o tym, jak podróżujemy będzie bardzo pomocne. Dodatkowo pierwszy raz w Pakistanie postanowiliśmy nagrać wiadomość głosową dla naszych przyszłych kierowców. Zdarzało się, że ktoś nie umiał urdu czytać, ale wiadomość głosową rozumiał bez problemu. A nawet, jak ktoś potrafił czytać, podczas jazdy włączaliśmy mu. Atmosfera rozluźniona, radość jakich mało. Nagrał ją dla nas nasz dobry znajomy z Lahore.

– Można łapać stopa z tabliczką, aczkolwiek nie jest to wymagane. Całą północ przejechaliśmy bez, a w drodze do Peszawaru, czy Lahore, przygotowaliśmy sobie karton. Będzie on pomocny przy jeździe autostradami na długie dystanse.

– Podczas łapania stopa zawsze staraj się znaleźć sobie kawałek cienia. Jeżeli jest to niemożliwe, koniecznie miej jakieś nakrycie głowy (polecamy wielofunkcyjne chusty Buff). Jeździły z nami przez całą podróż i w dalszym ciągu są nieodłącznym elementem naszego plecaka.

– Wydostając się z miast takich jak: Lahore, Islamabad, Rawalpindi, czy Karachi polecamy skorzystać z aplikacji UBER. Działa ona w Pakistanie bardzo dobrze i jest naprawdę tania. Aby było jeszcze taniej można wybrać wersję TUK TUK. Aplikacją konkurencyjną dla Ubera jest Careem. My korzystaliśmy z niej tylko raz, ponieważ jest o wiele droższa i nie posiada wersji TUK TUK.

– Jeżeli chodzi o kartę sim z internetem to polecamy operatora ZONG. Jako obcokrajowcy możemy zakupić simkę za okazaniem paszportu tylko w oficjalnych biurach. Wszystkie ustawienia są dostępne w języku angielskim. Zasięg jest dobry w całym kraju z wyjątkiem prowincji Gilgit Baltistan. Tam internet jest bardzo słaby i dostępny tylko w większych miejscowościach. W prowincji Gilgit można zakupić ich lokalną kartę sim, która działa tylko na północy Pakistanu.

– Przed podróżą na północ kraju polecamy zrobić kserokopię pierwszej strony paszportu oraz wizy z pieczątką wjazdową do Pakistanu. Po drodze spotkacie wiele policyjnych check pointów, na których zrelaksowani mundurowi poproszą o wypełnianie różnych papierów. Aby oszczędzić czas najlepszą opcją jest wręczyć im skserowane dokumenty, choć niektórzy chyba dla rozrywki będą chcieli zobaczyć oryginał.

– W Pakistanie obowiązuje ruch lewostronny.

Z uwagi na dużą ilość informacji praktycznych odnośnie podróżowania po Pakistanie stworzyliśmy osobny post, który wierzymy, że będzie dla wszystkich wartościowy i pomoże w zorganizowaniu wyprawy na własną rękę. Wpis za kilka dni już na blogu. Wpis TUTAJ

CZY POLECAMY AUTOSTOP W PAKISTANIE?

Odpowiedź już chyba znasz. Nam praktycznie wszędzie jeździ się stopem dobrze i zawsze sprawia nam to frajdę, ale Pakistan ma w sobie to coś, co wybija go ponad inne kraje. Mamy nadzieję kiedyś usłyszeć od kogoś z Was, że przeżyliście wspaniałą przygodę w tym kraju! Możesz być pewien, że będziemy Ci zazdrościć. Teleportowalibyśmy się tam choćby dzisiaj. Jeżeli kiedykolwiek  jeździłeś/aś po Pakistanie stopem daj znać w komentarzu. Jesteśmy ciekawi Twoich wrażeń i doświadczeń. Powodzenia i do zobaczenia na trasie! Kto wie, być może właśnie w Paku? Choć prędzej pewnie w Polsce!

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

Autostop w Pakistanie

Podobne wpisy